Ostatnio moją uwagę zwrócił artykuł: “Wdrożenie agile w firmie. Transformacja, czy konserwacja?” [link: “Wdrożenie agile w firmie. Transformacja, czy konserwacja?”]
Główną tezą artykułu jest wyższość wdrażania zmian w organizacji (w tym przypadku Agile) bez rozbijania dotychczasowych osiągnięć i praktyk w proch i budowania nowego porządku na tych gruzach.
Autor powołuje się na tezę chilijskiego biologa Humberto Maturana, który zauważa, że ewolucja jest sposobem ‘transformacji przez konserwację’, gdzie zachowywane są najlepsze i najskuteczniejsze rozwiązania a zmianie podlegają te, które się nie sprawdzają.
Rozwijając tę tezę, autor proponuje takie podejście dla wrażania Agile w firmie.
Nie tylko w przypadku Agile kluczem do sukcesu organizacji (nie tylko zmiany jako takiej) jest zachowanie tego co w niej działa ( Dotyczy to każdej firmy dużej i małej. Jeżeli firma istnieje, to znaczy, że ma przewagę pozytywów nad negatywami).
Teza nie jest odkrywcza, choć nie zawsze się o niej pamięta. Szczególnie gdy następuje zmiana kierownictwa i “przychodzi nowa miotła”
Realnym problemem jest określenie skali tego co ma zostać i tego co ma być zmienione. Następnie trzeba jeszcze bezbłędnie zidentyfikować te elementy w organizacji. Pomijam już dalsze kwestie merytoryczne, techniczne i taktyczne samego wdrażania zmian, a także zarządzania zmianą.
Doświadczeni eksperci od wdrażania zmian potrafią połączyć stan wyjściowy i wizję docelową dokonując kompromisów, które są najlepsze dla firmy. Konsultanci, którzy nie mają doświadczenia, starają się przyciąć firmę do szablonu, o którym przeczytali w książkach.