Podczas pisania książki o interim managemencie skupiałem się głownie na jakości i skuteczności – atrybutach, które czynią z interim managementu profesjonalne narzędzie w środowisku biznesowym. Wielokrotnie słyszałem o tym, że interim management ma również przewagę kosztową nad tradycyjnym zatrudnieniem. Nigdy nie napotkałem żadnych wyliczeń, więc sam postanowiłem to sprawdzić.
Na początek zestawienie kosztów wysokości samych wynagrodzeń:
[Kwoty podane w przykładzie nie są rzeczywistymi stawkami, a służą jedynie w celach porównawczych]
Jak widzimy w takim porównaniu interim manager jest o 21% droższy od managera etatowego.
Kiedy uwzględnimy jednak, że interim manager wynajmowany jest na określony okres do wykonania konkretnego zadania porównania zmienia się diametralnie.
Dla obliczeń przyjąłem okres jednego roku, w którym cel postawiony przed managerem musi zostać osiągnięty.
Jak widzimy w takim porównaniu interim manager jest już 40% tańszy od managera etatowego.
Wyjaśnienia wymagają dwie pozycje powyżej:
1) okres wypowiedzenia wynoszący dla pracownika etatowego 3 miesiące – tak już jest, że jak pracownik etatowy dowie się, że jego kariera w danej firmie się kończy to nagle zaczyna chorować i jego zaangażowanie drastycznie spada. Przełożeni w tym wypadku nie uprzedzają z reguły pracownika przed zakończeniem zadania do końcu jego misji, przez co muszą wypłacić mu odprawę oraz mają wątpliwą przyjemność oszukiwania pracownika do ostatniej chwili.
2) kompetencje – założyłem 20% prawdopodobieństwo, że firma pomyliła się w ocenie “potencjału” zatrudnianego manager, przez co wszystkie poniesione na jego zatrudnienie koszty zostały zmarnowane. Nie poruszam tu kosztów utraconych korzyści z tytułu niezrealizowania zadania w terminie.