Jakiś czas temu udzieliłem wywiadu dla magazynu PORTFEL. Poniżej moje wypowiedzi:
Czy możemy mówić o nowym „zawodzie” na rynku pracy?
Zawodzie raczeni nie. Określenie „zawód” opisuje rodzaj zajęcia – to co się zarobkowo robi, a to nie różni się od dotychczasowych zajęć managerów – zarządzania organizacjami. Istotne jest tu nie „CO” a „JAK”. Nowa jakość, która związana jest z pojawieniem się interim managementu odzwierciedla zmieniający się charakter potrzeb rynku – bardzo wysokie kompetencje i doświadczenie potrzebne na krótkie okresy (wdrożenie zmian, podniesienie rentowności, zwiększenie sprzedaży, wprowadzenie nowego produktu na rynek, relokacja zakładu). Można posłużyć się popularnym przykładem : „Jeżeli chcesz się napić mleka nie musisz kupować krowy.”
Jak zostać interim managerem?
Trzeba dojrzeć wewnętrznie. Nie ma żadnych ograniczeń formalnych. O byciu interim managerem decydujemy sami a przejawia się to w sposobie w jaki podchodzimy wykonywanej pracy: mamy zadanie do wykonania a nie etat, pracujemy dla klienta a nie pracodawcy, jesteśmy rozliczani z efektu a nie przepracowanego czasu. Ktoś może powiedzieć, że managerowie już obecnie pracują w podobny sposób – nie zgodzę się z tym – nawet jeżeli zasady te są oficjalnie deklarowane, to ich rozumienie zarówno po stronie pracodawcy jaki i pracowników są bardzo dalekie od podejścia jakie prezentuje koncepcja interim managementu.
Kto ma największe szanse na karierę w tym „zawodzie”?
Managerowie wyższego szczebla z interdyscyplinarnym (marketing+sprzedaż+produkcja+logistyka+finanse itd.) doświadczeniem z różnych branż.
Czy bycia interim managerem można się nauczyć?
Tak. Potrzebna jest wewnętrzna determinacja i podjęta decyzja. Samych technik, wymiany doświadczeń, zachowań uczymy się w ramach społeczności jaką jest Stowarzyszenie Interim Managers. Bardziej konkretnym krokiem w tym kierunku jest proces certyfikacji interim managerów, którego częścią jest program szkoleń i warsztatów definiujących funkcjonowanie interim managerów.
Jeszcze kilka lat temu interim manager kojarzony był wyłącznie z sytuacją kryzysową firmy. Jak to wygląda dziś? Czy można już mówić o wzroście świadomości polskich przedsiębiorców odnośnie roli, jaką w ich firmie mogą odegrać managerowie tymczasowi?
Świadomość polskich przedsiębiorców bardzo wzrosła, również dzięki propagowaniu interim managementu przez Stowarzyszenie Interim Managers. Ciągle jednak punktem wyjścia pozostaje konkretna potrzeba, której firma nie jest w stanie zaspokoić tradycyjnymi zasobami. Interim manager jest tylko najlepiej dopasowanym rozwiązaniem do danego problemu.
Ile czasu zazwyczaj trwają projekty realizowane przez managerów tymczasowych?
Od kilku do kilkunastu miesięcy – czas trwania zależy do samego zadania.
Wejście do nowej firmy, na stanowisko kierownicze to trudne zadanie. Jak postępować, aby zjednać sobie zaufanie pracowników firmy, do której wchodzimy, bo przecież nie zawsze managerowie tymczasowi są przyjmowani z „otwartymi rękami”?
Pomocą w tym jest sama specyfika podejścia interim managera, który skupia się na rozwiązywaniu konkretnych problemów a nie „wpasowywaniu się w organizację” i „zapewnianiu sobie odpowiedniej pozycji w hierarchii”. Jasne nakreślenie celu, dla którego interim manager jest w organizacji pomaga pracownikom w zajęciu pozycji ZA lub PRZECIW zadaniu a nie samemu człowiekowi. Merytorycznych przeciwników łatwiej przekonywać.
Jak obecnie kształtuje się rynek interim management w Polsce?
Rynek jest w bardzo wczesnym stadium kształtowania się, choć ilość zapytań trafiających do naszego środowiska stale dynamicznie się zwiększa.
Interim manager nie wie, co to rutyna i nuda, to wydaje się być największą zaletą tego zajęcia, co jeszcze można zaliczyć do zalet?
Dla mnie bardzo ważne jest poznawanie nowych ludzi, rozwiązań i konieczność stałej nauki oraz oczywiście nabywanie kolejnych doświadczeń, którymi mogę się później dzielić z innymi.
Płace interim managerów są zazwyczaj wyższe niż te oferowane innym, „pełnoetatowym” pracownikom. O jakich kwotach możemy rozmawiać?
Nie ma ustalonych stawek i każdorazowo wynagrodzenie i jego struktura (np. success fee)zależy od konstrukcji umowy, rodzaju zadania, czasu jego trwania i przede wszystkim korzyści jakie odniesie firma dzięki jego realizacji. Jakiś czas temu przygotowałem porównanie kosztów jakie ponosi firma dla różnych konstrukcji wynagrodzeń interim managera i pracownika etatowego. (dla zainteresowanych http://wendt.pl/blog/?p=79). Wynika z niego, że przy wyższych nominalnych wynagrodzeniach interim managerów w porównaniu do pracowników etatowych są oni o 40% tańszym rozwiązaniem dla firmy.